- -

 -

 - e-mail

 

 -

   _

 -

 LiveInternet.ru:
: 18.04.2006
:
:
: 34997

:

(8)

"" .

, 19 2011 . 14:50 +

"-". . -, , . . , ... , . , , , , 60- , . , , , "" , , . , "" - , , ... , , ... , -... , , . , , , . , , 90- ( . !!!))))) -, , ... , , ... - , . , "-" , "rock singer"... ? ... "". , , ..., , , ,   . , " "... (, , ) , , , , ... . ( "") "" , . , - , , . , , , (""   "" - !!!!) ..., , . , , . ,   - , , ..., - . , . - , , , , , ,   ... , " " ...))), ...

 


:  
(7)

- .

, 21 2009 . 11:18 +
***                                                                                                                                

,
.
- -
, ... 

 

 
***
Mnie nie przekupią ni pieniądze, ni władza.
Mnie nie przekupią ni miłość, ni litość.
Tylko okłamać mnie to najprostsza sprawa,
Bo imię moje: wielka łatwowierność…

 

***

,
, ,
,
, , , , , !
, ,
,
, ,
, , , , , SOS!
,
,
,
.
, ,
,

!

 

Kiedy nad moją głową zagęści się Babilon
I zagrozi zmianą trybu na ten, co wcale nie zna wstydu,
Ponad miastem – wiarołomstwo. Ponad miastem – miłość,
Liczę: pięć, cztery, trzy, dwa, jeden, dość!
Żarem twoim zaskoczona,
Wytrzymałość materiału sprawdzi lina nadwątlona
A mój zastygły mózg rozpuści się jak wosk.
Pięć, cztery, trzy, dwa, jeden… SOS!
Kiedy w obliczu prawdy zawstydzę się za plecami,
Szkielet w mojej szafie naciśnie hamowanie,
Wrogowie moich psów naleją sobie wina,
(Na wygłodniałym murze zatarte  ich imiona)
Jedni będą latać. Jeszcze inni - śnić.
Ponad szpicą konwoju – apartheidu syk.
Ponad miastem błota, Zbawiciela na Krwi
Wspomnę o pilocie niestałej  c’est la vie.



















 

 Seks
 
Poił mnie swoją krwią ukochany,
Włosy splatały się od miłości
A ja w bladość lata ubrana
Imię swoje w głębokości gubiłam.
Jego marmurowe spojrzenia
Przenikały to z lewa, to z prawa
On wspominał, że był już kobietą
Lecz zmierzch ciągle nam nie nastawał.
Na jednej nodze stał Bóg
Żabki głośno się całowały,
Minuty obracały się jak monety
I śmierć była tak blisko ciała, jak odzież.
Darowałam mu swoje trzecie oko
On i tak potrafi przemieniać się w drzewo
Palce swoje wyrzucił wprost w okno
Od tej pory będziemy już latać – leżąc.

  www.ark.ru 

  .

, , , , ...


:  

 : [1]